poniedziałek, 19 maja 2014

Małe wielkie rzeczy...

Tak łatwo przychodzi nam usprawiedliwianie własnej jak i cudzej obojętności, nie widzimy nie słyszymy, nie reagujemy. Nawet jeśli na chwilę pochylimy się nad cudzym losem zaraz i tak rozkładamy ręce mówiąc "ale co ja mogę...?." Otóż możesz bardzo wiele, możesz być czyimś bohaterem i uwierz mi wcale nie potrzebujesz do tego nadludzkich mocy. Twój mały gest, może być dla kogoś wielką pomocą. Bardzo dawno temu, jeszcze na studiach, miałam straszliwie kiepski dzień, nie żaliłam się nikomu, nie płakałam po kątach a jednak sprytne oko dostrzegło że, coś jest ze mną nie tak. Niespodziewanie dostałam liścik po którego przeczytaniu stała się rzecz niewyobrażalna - uśmiechnęłam się :)




I tak od ponad 5 lat noszę ten liścik zawsze ze sobą, jak tabletkę na ból głowy. Wyciągam ją w nagłej potrzebie i uśmiecham się szeroko zgodnie z instrukcją. Zawsze działa - naprawdę ma moc!!! 
Podobno za każdy dobry uczynek dostajemy na nasze konto jedno pióro. Nawet najmniejszy pomocny gest sprawia że, nasze skrzydła rosną. Kto wie, może kiedyś gdzieś polecimy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz